Gorbaczow wspomina, że kiedy obejmował władzę w ZSRR w 1985 roku czuł, że ludzie oczekują od niego jednego: by zrobił wszystko co możliwe, by uniknąć wojny.
Jak pisze były przywódca ZSRR do tamtego momentu supermocarstwa zgromadziły "góry broni". Wspomina też o "gwiezdnych wojnach" między USA a ZSRR, czyli planach budowy broni, którymi można byłoby razić przeciwników z orbity.
"Na szczęście nic takiego nigdy nie zostało zbudowane. Co więcej, negocjacje pomiędzy ZSRR i USA otworzyły drogę do zakończenia atomowego wyścigu zbrojeń. Osiągnęliśmy porozumienie z jednym z najbardziej jastrzębich prezydentów USA, Ronaldem Reaganem, by radykalnie zredukować arsenały (broni atomowej - red.)" - pisze Gorbaczow.
Następnie jednak były przywódca ZSRR ostrzega, że obecnie "osiągnięcia te są w niebezpieczeństwie". "Coraz bardziej i bardziej plany obrony (mocarstw - red.) przypominają przygotowania do prawdziwej wojny, czemu towarzyszy militaryzacja polityki, myślenia i retoryki" - przekonuje były przywódca ZSRR.
Gorbaczow przywołuje następnie zapisy w Narodowej Strategii Bezpieczeństwa USA, ogłoszonej w lutym przez administrację Donalda Trumpa, która mówi o rozwoju nowych typów broni atomowej; a także wystąpienie Władimira Putina przed Zgromadzeniem Federalnym, w którym mówił o rozwoju nowych typów broni w Rosji (w tym rakiety osiągającej prędkość dziesięciokrotnie większą niż prędkość dźwięku).