Petru ocenił, że koalicja PO i Nowoczesnej przed wyborami samorządowymi "trzeszczy" ponieważ "trzeba było to inaczej zrobić". Zdaniem Petru obie partie powinny wystawiać wspólnych kandydatów na prezydentów we wszystkich miastach (obecnie takie porozumienie obowiązuje m.in. w Warszawie).
Były lider Nowoczesnej żałuje, że takiego porozumienia nie udało się zawrzeć np. w Gdańsku. Ale nie tylko w Gdańsku. - Np. miał być wspólny kandydat w Szczecinku, a nagle Platforma ogłasza swojego kandydata. Takie rozwiązania powodują, że nie ma entuzjazmu wśród Polaków dla koalicji opozycji – stwierdził Petru.
W ocenie byłego lidera Nowoczesnej "źle się dzieje, że nie ma szerokiego porozumienia na opozycji". Jego zdaniem może to doprowadzić do klęski opozycji w wyborach samorządowych. - Sądzę że będzie wielka klęska PSL-u, jeżeli chodzi o ich samodzielny start - mówi Petru. - Dzisiaj należałoby zrobić korektę dotychczasowych działań i zobaczyć co działa, a co nie. Uważam że miasta są kluczowe, potem tworzy się listy radnych, a potem robi się koalicję w sejmikach - dodaje.
Mówiąc o swojej partii Petru przyznaje, że "niepokoi go problem sondażowy" Nowoczesnej, a także to, że partia "może odejść od ideałów, które były u jej zarania".