Dymisja szefa MSW Słowacji nie uratuje głowy premiera

Negatywny bohater wielkich antyrządowych demonstracji na Słowacji, szef MSW Robert Kaliňák, podał się w poniedziałek do dymisji. To raczej nie uratuje premiera Roberta Ficy.

Aktualizacja: 12.03.2018 17:10 Publikacja: 12.03.2018 14:56

Dymisja szefa MSW Słowacji nie uratuje głowy premiera

Foto: AFP

Dymisja to dotychczas najpoważniejszy efekt kryzysu politycznego, który rozpoczął się dwa tygodnie temu po ujawnieniu zabójstwa dziennikarza Jána Kuciaka, badającego afery korupcyjne i powiązania władz ze światem przestępczym. Kaliňák tłumaczył swoją rezygnację troską o dochodzenie w sprawie tej zbrodni. - Śledczym się będzie spokojniej pracowało – mówił.

Na razie nawet nie jest jasne, kiedy Kuciak i jego narzeczona zostali zastrzeleni. Z połączeń telefonicznych między narzeczoną a jej matką wynika, że najprawdopodobniej 21 lutego wieczorem, ale z powodu zaniedbań w początkowej fazie śledztwa wciąż jako data graniczna występuje 25 lutego, kiedy znaleziono ciała ofiar w ich domu w miejscowości położonej 60 km od Bratysławy.

Ustępujący minister powiedział, że nie widzi natomiast powodów – w przeciwieństwie do uczestników piątkowych protestów w całym kraju - do dymisji szefa policji.

Za Robertem Kaliňákiem od co najmniej półtora roku ciągnęły się poważne zarzuty korupcyjne. O przekazach finansowych od podejrzanego biznesmena, związkach ministra z firmą, która zarabiała miliony na wyłudzaniu zwrotów VAT-u, o tajnych udziałach w czołowym banku – pisał m.in. zabity niedawno Kuciak w portalu Aktuality.sk.

Pod koniec zeszłego tygodnia Vasil Špirko, prokurator do zadań specjalnych (badający nadużycia władzy), oskarżył szefa MSW o sabotowanie dochodzenia w sprawie systemu legalizacji pieniędzy pochodzących z korupcji.

Kaliňák od kilkunastu lat był najbliższym współpracownikiem Roberta Ficy, także wicepremierem i wiceprzewodniczącym lewicowej partii premiera Smer. I partia, i sam premier w tekstach zamordowanego dziennikarza pojawiali się również w kontekście związków z włoską mafią.

- Ta dymisja to za mało, teraz musi ustąpić już cały rząd – mówi „Rzeczpospolitej” Matúš Kostolný, redaktor naczelny internetowej gazety „Dennik N”.

Milan Nic, słowacki analityk pracujący w niemieckim think tanku, napisał, że kończy się era Ficy, ale jej zamieranie może trwać długo.

O dalszym losie premiera i rządu zaczęli dziś po południu dyskutować politycy partii mniejszości węgierskiej Most-Hid. Jest w koalicji rządzącej, ma trzy ministerstwa, w tym sprawiedliwości - szczególnie ważne w kontekście kryzysu, który wstrząsa Słowacją. Wcześniej jej lider mówił, że warunkiem pozostania w rządzie jest dymisja szefa MSW. Ale masowe protesty na Słowacji sprawiły, że część polityków Most-Hid nie wyobraża już sobie współpracy z premierem Ficą.

Dymisja to dotychczas najpoważniejszy efekt kryzysu politycznego, który rozpoczął się dwa tygodnie temu po ujawnieniu zabójstwa dziennikarza Jána Kuciaka, badającego afery korupcyjne i powiązania władz ze światem przestępczym. Kaliňák tłumaczył swoją rezygnację troską o dochodzenie w sprawie tej zbrodni. - Śledczym się będzie spokojniej pracowało – mówił.

Na razie nawet nie jest jasne, kiedy Kuciak i jego narzeczona zostali zastrzeleni. Z połączeń telefonicznych między narzeczoną a jej matką wynika, że najprawdopodobniej 21 lutego wieczorem, ale z powodu zaniedbań w początkowej fazie śledztwa wciąż jako data graniczna występuje 25 lutego, kiedy znaleziono ciała ofiar w ich domu w miejscowości położonej 60 km od Bratysławy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD