Putin pogroził przeciwnikom nowymi rakietami

W swoim 14. i ostatnim w tej kadencji orędziu przed Zgromadzeniem Federalnym prezydent zażądał, by Zachód wreszcie zaczął go słuchać.

Aktualizacja: 02.03.2018 05:32 Publikacja: 01.03.2018 17:49

Moskwa: ostatnie w tej kadencji orędzie prezydenta Putina

Moskwa: ostatnie w tej kadencji orędzie prezydenta Putina

Foto: afp

– Nikt nie chciał z nami rozmawiać, nikt nas nie słuchał. Posłuchajcie teraz – zwrócił się do nienazwanych przywódców światowych, zakończywszy prezentowanie nowych rodzajów broni.

Orędzie było najdłuższym z jego dotychczasowych wystąpień przed parlamentarzystami. 70 minut poświęcił problemom socjalnym i konieczności „dokonania skoku technologicznego”. – To było głównym przesłaniem: likwidacja zacofania technologicznego, które zagraża naszej suwerenności – zapewnił „Rzeczpospolitą” moskiewski politolog Siergiej Markow.

Ale kolejne 45 minut Putin poświęcił nowemu uzbrojeniu swojej armii. – O broni masowego rażenia mówi ze znacznie większym zainteresowaniem niż o chronieniu narodu Rosji. Wideo pokazuje, czasu nie żałuje – zauważył były więzień rosyjskiego prezydenta i były multimiliarder Michaił Chodorkowski, który oglądał je w Szwajcarii.

Zaskoczonej widowni złożonej z moskiewskiej elity politycznej Putin pokazał sześć nowych rodzajów broni, które „mogą pokonać każdą obronę przeciwnika”. – To powinno zmusić naszych oponentów do przemyślenia sprawy, nim zaczną czegoś od nas żądać – powiedział przy aplauzie ponad tysiąca osób na sali. Wśród nowych rodzajów uzbrojenia jest nowa, najcięższa rakieta balistyczna „Sarmata”, która „praktycznie nie ma ograniczeń zasięgu”. Symulacja wideo zaprezentowana przez Putina pokazała atakująca rakietę, w której jest kilka atomowych głowic bojowych – a tego zabrania amerykańsko-rosyjski układ START-3. – To była delikatna sugestia. Jeśli USA nie zmienią swojej polityki, to Rosja z pewnością wypowie tę umowę – powiedział Markow.

Pozostała broń wywołała konsternację wśród specjalistów, w tym „manewrująca rakieta z niewielkim silnikiem atomowym”, „podwodny pocisk bezzałogowy o zasięgu międzykontynentalnym” czy „hipersoniczny manewrujący kompleks rakietowy” (wszystkie z głowicami atomowymi). Rakiety nie podlegają ograniczeniom układów START, gdyż nie wznoszą się ponad ziemską atmosferę. Rosyjscy eksperci twierdzą, że prace nad tymi rodzajami broni zaczęły się w latach 2002–2003.

Obecnie uchylają się jednak od odpowiedzi na pytanie, czy ta broń rzeczywiście istnieje (prezydent pokazywał tylko komputerowe animacje). – Mowa była o ogromnych szybkościach osiąganych przez te rakiety (10–20 machów, jeden mach to równowartość prędkości dźwięku), a to raczej wyklucza manewrowość. Ewentualne rakiety z napędem atomowym byłyby prawdziwą rewolucją – sądzi z kolei Piotr Jaszczuk, rzecznik fundacji Stratpoints zajmującej się problemami obronności. Ekspert BBC Jonathan Marcus uważa zaś, że przynajmniej „podwodny pocisk” może być istniejącą bronią, a prace nad nim prowadzono już w ZSRR. Wcześniej pojawiały się informacje, że słynna katastrofa okrętu podwodnego „Kursk” w sierpniu 2000 r. spowodowana była testowaniem na jego pokładzie nowej, podwodnej rakiety.

„W konającej Trzeciej Rzeszy hitlerowcy histerycznie przekonywali, że nadzieja jest jeszcze w cudownej broni” – podsumował zgryźliwie orędzie mer syberyjskiego Jekaterynburga Jewgienij Rojzman. Zupełnie inaczej zareagował szef Carnegie Moscow Dmitrij Trienin. – Poświęcenie połowy czasu prezydenckiego orędzia na prezentację wideo nowej broni pokazuje, jak blisko USA i Rosja są od kolizji militarnej. W dającej się przewidzieć przyszłości stosunki rosyjsko-amerykańskie zostaną ograniczone do jednej sprawy: zapobieganiu wojny – stwierdził.

Część obserwatorów natychmiast porównała orędzie do słynnego wystąpienia Putina w 2007 roku, na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa. Żądał wtedy, by „wreszcie wysłuchano Rosję”. – Należy porównywać orędzie raczej do pierwszych wystąpień Trumpa, gdy mówił „Make America great again”. A Putin wezwał: „Make Russia great again” – stąd jego nacisk na przełamanie zacofania technologicznego – sądzi Markow.

Na pytanie, jak to możliwe, by kraj, który nie potrafi stworzyć własnego systemu antyrakietowego, budował tak skomplikowaną broń, odpowiedział: – Rakiety są tańsze.

– Nikt nie chciał z nami rozmawiać, nikt nas nie słuchał. Posłuchajcie teraz – zwrócił się do nienazwanych przywódców światowych, zakończywszy prezentowanie nowych rodzajów broni.

Orędzie było najdłuższym z jego dotychczasowych wystąpień przed parlamentarzystami. 70 minut poświęcił problemom socjalnym i konieczności „dokonania skoku technologicznego”. – To było głównym przesłaniem: likwidacja zacofania technologicznego, które zagraża naszej suwerenności – zapewnił „Rzeczpospolitą” moskiewski politolog Siergiej Markow.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne