- To było kłamstwo. Moje zachowanie jest nie do zaakceptowania - powiedział Halbe Zijlstra.

Zijlstra mówił w 2016 roku, że dziesięć lat wcześniej był na spotkaniu w posiadłości Władimira Putina. Prezydent Rosji opowiadał o planach na najbliższe lata. 

Jednym z nich miało być utworzenie "Wielkiej Rosji". Projekt zakładał podbój sąsiednich państw - Białorusi, Ukrainy i państwa bałtyckich. - Posiadanie Kazachstanu też byłoby dobre - miał powiedzieć rosyjski prezydent.

Wczoraj Zijlstra przyznał, że nie był świadkiem tych słów, a sama wypowiedź Putina miała zostać mu przekazana. 

Na początku dzisiejszego posiedzenia parlamentu Zijlstra poinformował, że podaje się do dymisji. Politykom wyjaśnił, że Holandia zasługuje na ministra, do którego można mieć pełne zaufanie.