Krytycy władz w Caracas podkreślają, że emisja kryptowaluty przez władze Wenezueli jest nie tylko nielegalna, ale również - w swojej istocie - jest formą dalszego zadłużania kraju, który boryka się z czterocyfrową inflacją i upadkiem swojej oficjalnej waluty - bolivara. W 2017 roku inflacja w Wenezueli miała wynieść nawet 2 tysiące procent (to szacunki, ponieważ Wenezuela przestała podawać oficjalne dane na temat inflacji w tym kraju).
Petro ma mieć pokrycie w zasobach ropy jakimi dysponuje Wenezuela - Caracas zamierza wyemitować 100 milionów wirtualnych jednostek tej kryptowaluty, z których każda ma mieć pokrycie w jednej baryłce ropy.
Łącznie wartość wyemitowanej kryptowaluty ma wynieść ok. 6 mld dolarów.
Maduro przekonywał w telewizyjnym orędziu, że po ogłoszeniu, iż Wenezuela wyemituje swoją kryptowalutę doszło do "rewaluacji wszystkich kryptowalut na świecie" (ich kurs jest bardzo płynny).
Rząd w Caracas przekonuje, że emisja kryptowaluty pozwoli ominąć sankcje ekonomiczne nałożone na kraj przez USA.