W programie RZECZoPOLITYCE Michał Kolanko rozmawiał z Robertem Winnickim o reportażu "Superwizjera" na temat działalności członków stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność"
- Jestem zbulwersowany i zaskoczony. To co się wydarzyło jest karygodne i nie może być miejsca na takie hucpy w lesie. Nawet jeżeli to wygląda na skrzyżowanie Monty Pythona z "Allo Allo", to powinno być ścigane - ocenił szef Ruchu Narodowego.
- Jestem zaskoczony, że tacy ludzie w ogóle w Polsce funkcjonują. Jestem też zbulwersowany tym, że TVN24 wykorzystał ten materiał, by skleić to z Ruchem Narodowym i przypuścić bezpardonowy atak - dodał.
Zdaniem Winnickiego nie ma przenikania się środowisk narodowych i neonazistowskich. - Jedyny działacz Ruchu Narodowego, który działał w stowarzyszeniu "Duma i Nowoczesność", ale nie brał udziału w tych całych zajściach i jest tak samo zdumiony jak my, od razu wycofał się z tej działalności - powiedział gość programu RZECZoPOLITYCE.
- Tego typu działalność to jest folklor. To jest psychiczny folklor. Te obrazy są tak zdumiewające, że wręcz wyglądają jakby były reżyserowane - ocenił Winnicki.