- Byłam zła nie dlatego, że posłowie mieli zagłosować za projektem liberalizującym przepisy aborcyjne, bo nie mieliśmy prawa wymagać tego od nich. Byłam zła, bo to akt polityczny – powiedziała Katarzyna Lubnauer w Radiu Zet.
Lubnauer podkreśliła również, że głosowanie nie było jej zdaniem kompromitacją opozycji. - Uważam, że był to zasadniczy błąd polityczny –podkreśliła. - My jesteśmy ugrupowaniem nowym i bardzo wielu posłów, nie mając doświadczeń w polityce, nie zdaje sobie sprawy, że nie głosuje za danym projektem, tylko za skierowaniem go do komisji – podkreślała przewodnicząca tej partii.
Jak zaznaczyła Lubnauer, liberalizacja aborcji nigdy nie była elementem programu Nowoczesnej. - Tak, jak spolaryzowane jest społeczeństwo, tak również w klubie nie wszyscy mają na ten temat taki sam pogląd - podkreśliła Lubnauer.
Zaznaczała, że przed głosowaniem był klub partii i posłowie rozmawiali na ten temat, okazało się jednak, że rękę podniosło mniej osób, niż ostatecznie wyjęło karty do głosowania.
Przewodnicząca Nowoczesnej zapowiedziała także, że jej parta złoży własny projekt aborcyjny. - Nie jest tak skrajny. Przewiduje niemiecki system, bardziej umiarkowany i dzięki temu ma szansę zdobyć większe poparcie społeczne – podkreślała Lubnauer w Radiu ZET. - Rozmawialiśmy z posłami i jest deklaracja, że pod tym projektem będziemy mieli wystarczającą ilość podpisów, żeby móc go złożyć – dodała.