- Nie moja wina, jeśli się wpisuję w tej chwili w retorykę polityków Prawa i Sprawiedliwości. Winię tutaj postępowanie tej totalnej opozycji - mówił lider Kukiz'15 w telewizji Polsat News.

Zdaniem Kukiza jego ugrupowanie różni się od Platformy i Nowoczesnej tym, że jest konstruktywne. - Różnię się tym, że w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej jestem skłonny w pewnych ważnych dla obywateli płaszczyznach współpracować z Prawem i Sprawiedliwością. Choćby taka płaszczyzna jak ochrona zdrowia - to są sprawy, które są ponadpartyjne - ocenił.

W tym kontekście zaapelował po raz kolejny o stworzenie "okrągłego stołu" w sprawie służby zdrowia. - Takim rozwiązaniem jest ponadpartyjne porozumienie wszystkich opcji politycznych, które wspólnie napiszą ustawę o pacjencie (...) i zobligują się, że bez względu na wynik wyborów parlamentarnych, nie będą sobie przeszkadzać, będą wszystkie wspólnie wdrażać ustawę w życie, ponieważ reforma służby zdrowia wymaga minimum 12-15 lat - powiedział. - Jeszcze w historii polskiej polityki nie zdarzyło się, by jedna partia rządziła przez trzy czy cztery kadencje - dodał.

Pytany, jak zagłosuje nad obywatelskim projektem komitetu "#ZatrzymajAbrocję", zaostrzającym przepisy dotyczące aborcji, Kukiz odparł, że nie może się jeszcze zadeklarować. - Najpierw ten projekt musi być poddany debacie. W tej formie "czystej", w jakiej jest on w tej chwili pokazany, z całą pewnością ani za tym projektem, ani za projektem liberalizującym bym nie zagłosował - mówił.

- Nie wiem, co będzie na finiszu, bo może się okazać, że ta ustawa jest przewrócona do góry nogami - tłumaczył Kukiz.