- Myślę, że pan prezes Kaczyński ma rację oczekując, że Prawo i Sprawiedliwość będzie jak żona Cezara - poza podejrzeniami - mówił Czarnecki w Polsat News.

Europoseł wskazał trzy możliwe przyczyny głosowania przeciwko wnioskowi prokuratury. - Myślę, że mógł zadziałać fakt, że pan senator Kogut był człowiekiem dość lubianym - powiedział. W jego ocenie znaczenie mogła mieć też "pewna solidarność korporacyjna w różnych kategoriach zawodowych. Dodał też, że - jak się domyśla - "murem stanęli" za Stanisławem Kogutem także senatorowie Platformy Obywatelskiej. - Mają zapewne takie przeświadczenie, że za chwilę być może inni politycy, już nie z Prawa i Sprawiedliwości, mogą mieć ten sam problem - ocenił.

Czarnecki zadeklarował, że podoba mu się inicjatywa marszałka Stanisława Karczewskiego, który zlecił pilne przygotowanie projektu nowelizacji regulaminu Senatu, by znieść tajność głosowań w sprawach personalnych. - Myślę, że wyborcy zapamiętają, czego chciał od parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości pan prezes Jarosław Kaczyński, który wielokrotnie podkreślał, że w naszej formacji nie ma miejsca na tego typu odruchy solidarności koleżeńskiej - przekonywał europoseł.

W tajnym głosowaniu za udzieleniem zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Koguta głosowało 32 senatorów, 37 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu. Senator sam wcześniej zrzekł się immunitetu parlamentarzysty.