Sędzia Giorgi Arevadze uznał Saakaszwilego winnym nadużycia władzy. Śledztwo ujawniło, że Saakaszwili obiecał szefowi Departamentu Bezpieczeństwa Konstytucyjnego ułaskawienie osób skazanych za zabójstwo Aleksandra Girgwlianiego: Gerontiego Alanię, Micheila Bibiluridze, Avtandila Aptsiauriego i Aleksandre Gaczavę. Następnie dokonał tego ułaskawienia, bez konsultacji ze specjalną zajmującą się tym komisją.

W Gruzji prezydent jest jedyną uprawnioną osobą, która może ułaskawiać więźniów, ale może to uczynić tylko po konsultacji z komisją.

Irakli Nadareszwili, prokurator w tej sprawie, wyjaśniał, że w wyniku decyzji podjętej przez Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu, Gruzja została zobowiązana do ponownego rozpatrzenia tej sprawy. - Zgodnie z wynikami śledztwa osiem osób zostało uznanych winnymi, w tym Saakaszwili i inni byli wyżsi urzędnicy - stwierdził.

Sofija Gogliczidze, prawniczka Saakaszwilego, oceniła, że ??wyrok stanowi pogwałcenie konstytucji gruzińskiej. Gogliczidze powiedziała, że zgodnie z decyzją sędziego Giorgiego Arevadze złamano szereg przepisów, sprawa ma motywację polityczną i jest formą prześladowania politycznego jej klienta.

Według prokuratury 27 stycznia 2006 roku w Cafe Shardin w Tbilisi Sandro Girgwliani wdał się w kłótnię z Tamarą Merabiszwili, żoną ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Ivana, oraz Tatią Maisuradze, siedzącymi przy stoliku Dabvida Akhalaia, szefa Departamentu Bezpieczeństwa Konstytucyjnego. Prokuratura twierdzi, że zgodnie z instrukcjami tego ostatniego funkcjonariusze DBK wsadzili Girgwlianiego do samochodu (razem z przyjacielem), wywieźli na przedmieścia i dotkliwie pobili. Ciało Girgwlianiego znaleziono później w okolicach cmentarza Okrokana. Oskarżyciele są zdania, że były prezydent oraz ważni urzędnicy zaangażowani w sprawę ukrywali zbrodnię i fałszowali materiały w tej sprawie.

Piątkowa decyzja jest pierwszym wyrokiem sądowym wydanym w sprawach przeciwko Saakaszwilemu. Oprócz tego toczą się trzy inne postępowania karne z byłym prezydentem jako pozwanym. Dotyczą m.in. brutalnego rozbicia protestów antyrządowych w 2007 roku, najazdy na firmę telewizyjną Imedi przez policję oraz nielegalne przejęcie własności posiadanej przez potentata medialnego Badrię Patarkasiszwili oraz przywłaszczenie lub sprzeniewierzenie środków budżetowych w dużych ilościach z budżetu służb specjalnych.