„Podczas II Wojny Światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun", tak Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, skomentował pani udział w reportażu o Polsce i sytuacji polityczno-społecznej jaka panuje u nas w kraju wyprodukowanym przez niemiecką publiczną stację telewizyjną ZDF. Dokument pt. "Polska stoi przed próbą - kobieta walcząca o swój kraj" został wyemitowany w niemiecko-francuskiej telewizji Arte. 

Róża Thun, eurodeputowana PO: Nie sądzę, żeby Ryszard Czarnecki obejrzał film, który komentuje, bo wiedziałaby że nie wystąpiłam w antypolskim dokumencie, ale skrytykowałam rządy PiS. Przewodniczący Czarnecki zastępuje argumenty bluzgami. Jeśli PiS uważa, że każda krytyka ich działań to antypolskie zachowania, milionom Polaków krytycznych wobec ich działań odmawiają polskości. Dzisiaj PiS daje rodakom wybór: albo jesteś za PiS, albo nie jesteś Polakiem! Pan Czarnecki znany jest z podsłuchiwania rozmów w toalecie i teraz reprezentuje kloaczny styl.

Porównanie pani do osób wydających podczas II Wojny Światowej Żydów nie jest zaostrzeniem debaty publicznej, która miała być łagodzona, jak zapowiadał Mateusz Morawiecki w swoim expose?

W Polsce rządzący niszczą debatę publiczną. Zamykają szansę na poważną rozmowę. Na Ryszarda Czarneckiego naprawdę szkoda mi czasu, ale dostaję dużo listów od osób, które są oburzone jego wypowiedzią. Piszą że obraził ich, ludzi którzy mnie szanują i na mnie głosują i proszą, żebym nie zostawiała tej sprawy. Moimi obywatelskim obowiązkiem jest dbanie o poziom debaty publicznej. Rozważam kroki prawne wobec pana Czarneckiego. 

Cała rozmowa Jacka Nizinkiewicza w Różą Thun w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”.