Na liście znalazły się: Arabia Saudyjska, Birma (Mjanma), Chiny, Iran, Korea Północna, Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan oraz afrykańskie Erytrea i Sudan. Te same państwa znalazły się również w zeszłorocznym zestawieniu. Dzień po opublikowaniu tej listy, dokooptowany do niej został Pakistan. Sami zainteresowani uznali to za akt powodowany "politycznymi motywami".

USA podobna listę publikują co roku, wskazując rządy, które angażowały się lub tolerowały systematyczne, ciągłe i rażące łamanie wolności religijnej. - Ochrona wolności religijnej ma kluczowe znaczenie dla pokoju, stabilności i dobrobytu. Nasze wskazania mają na celu poprawę poszanowania wolności religijnej w tych krajach - stwierdzono w oświadczeniu.

Departament Stanu przyznał też, że kilka ze wskazanych krajów pracuje nad poprawą w kwestii szacunku dla wolności religijnej. - Cieszymy się z tych inicjatyw i oczekujemy dalszego dialogu. Stany Zjednoczone nadal pracują z rządami, organizacjami społeczeństwa obywatelskiego i przywódcami religijnymi, aby szerzyć wolność religijną na całym świecie - czytamy w oświadczeniu.

Jak informuje Radio Watykańskie, z "czarną listą" zgadza się amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF). Jej przewodniczący zaznacza jednak, że należałoby ją poszerzyć o takie kraje, jak Rosja, Syria, Nigeria, Republika Środkowoafrykańska czy Wietnam.