Premier Tajlandii znalazł nowatorski sposób na uniknięcie pytań dziennikarzy. Stworzono naturalnej wielkości baner ze jego podobizną, do której kierowane mają być pytania od dziennikarzy.
Choć premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha pojawił się na konferencji prasowej w Bangkoku, chwilę później „zastąpiony” został swoją tekturową podobizną. - Jeśli chcecie zadać jakiekolwiek pytania dotyczące polityki lub konfliktu, zadawajcie je jemu - powiedział dziennikarzom Prayuth Chan-ocha wskazując na makietę. Następnie odwrócił się i odszedł.
Jak informuje The Guardian, premier wykorzystywał tę taktykę już wcześniej. Gdy rozmawiał z mediami po wzięciu udziału w wydarzeniu promującym Dzień Dzieci w Tajlandii, odszedł zanim ktokolwiek zdążył zapytać go o szereg problemów politycznych.
Nie po raz pierwszy premier Tajlandii zaskoczył media. W przeszłości podczas innych konferencji prasowych rzucił między innymi skórką od banana w kamerzystę i groził dziennikarzowi, który krytykował jego rząd.
Kiedy Prayuth Chan-ocha przejął władzę, cieszył się poparciem społecznym. Wraz z czasem wzrastała jednak krytyka rządowej polityki, represji i braku jej przejrzystości.