Graham, polityk Partii Republikańskiej, który w Senacie zasiada w komisji ds. sił zbrojnych, jest również zdania, że należy przestać umożliwiać rodzinom żołnierzy USA i innych członków personelu sił zbrojnych stacjonujących w Korei Południowej, towarzyszenie swoim bliskim w czasie ich służby w Korei (stacjonuje tam niecałe 30 tys. amerykańskich żołnierzy).
- To szaleństwo wysyłać nasze żony i dzieci do Korei Południowej - mówił w programie CBS senator.
- Uważam, że należy przestać tam wysyłać rodziny. I myślę, że to czas, by zacząć organizować powroty rodzin, które już tam są - dodał Graham.
Napięcie na Półwyspie Koreańskim stale rośnie w związku z kolejnymi próbami rakietowymi podejmowanymi przez reżim Kim Dzong Una. Ostatnia rakieta, wystrzelona w ubiegłym tygodniu przez Pjongjang, zdaniem ekspertów pozwala na rażenie celów w promieniu kilkunastu tysięcy kilometrów, co oznacza, że w jej zasięgu jest całe terytorium lądowe USA.
W poniedziałek północnokoreańskie media ostrzegły, że wojna atomowa może wybuchnąć "w każdej chwili". To reakcja na wspólne ćwiczenia prowadzone przez USA i Koreę Południową uznawane przez Północ za prowokację.