W niedzielę Donald Tusk napisał na swoim prywatnym koncie na Twitterze: "Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie".
- Przede wszystkim, tak jak i inni politycy, którzy cokolwiek wiedzą o sprawach europejskich (...) byłem głęboko zdumiony tym, że przewodniczący Rady Europejskiej, człowiek, który powinien być ponad jakimikolwiek kwestiami politycznymi, zwłaszcza wewnątrzkrajowymi (...) nagle zabiera głos w sprawie wewnętrznych reform, które są wprowadzone w jednym z krajów członkowskich - skomentował wpis Tuska Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że były premier nie pierwszy raz zajmuje stanowisko w sporze politycznym w Polsce. - Przecież w grudniu zeszłego roku Donald Tusk przyjeżdżał do Wrocławia i urządzał sobie wiece polityczne - tłumaczył. Odrzucił argumentację, że Tusk mógł napisać swoje słowa jako polski obywatel troszczący się o sytuację w kraju. - Jest dziś przewodniczącym Rady Europejskiej i nie jest osobą prywatną. To, co pan premier Donald Tusk mówi na imieninach swoich kolegów, czy na swoich prywatnych spotkaniach z kolegami z Platformy Obywatelskiej, to jest jego sprawa, mnie to nie interesuje - powiedział Andrzej Duda. Twitterowe konto uznał za "de facto oficjalny komunikator". - On treści polityczne niejednokrotnie przez Twittera przekazywał. Wszyscy traktują ten Twitter na poważnie, jako jego oficjalne wypowiedzi, jako kogo? Jako przewodniczącego RE - zauważył.
Prezydent jest zdania, że swoimi słowami Tusk wykroczył poza kompetencje. - Co do tego nie mam absolutnie żadnych wątpliwości. Ponieważ takie były obawy, że on to będzie robił, to dlatego właśnie Polska nie wystawiła go jako kandydata na przewodniczącego RE - podkreślił, przypominając wybory na stanowisko piastowane obecnie przez Tuska, w których rząd Beaty Szydło wystawił kandydaturę Jacka Saryusza-Wolskiego.
- Nie trzeba było zajmować tego urzędu, żeby wypowiadać się w ten sposób. To naprawdę nie pomaga w ten sposób Polsce - stwierdził Andrzej Duda.