Wstępniak w gazecie "Rodong Sinmun", będącej organem prasowym rządzącej krajem monopartii skupia się na wizycie Trumpa w Korei Południowej, w czasie której mówił on o "okrutnej dyktaturze" w Pjongjangu.

"Najpoważniejszą zbrodnią, która nigdy nie może być wybaczona jest to, że (Trump) śmiał złośliwie godzić w godność naszego najwyższego przywódcy" - czytamy w gazecie.

"Powinien wiedzieć, że jest tylko odrażającym kryminalistą skazanym na śmierć przez lud Korei" - dodaje autor wstępniaka.

Trump od miesięcy bierze udział w wojnie na słowa z Kim Dzong Unem. Przywódcę Korei Północnej nawet na forum ONZ nazywał "człowiekiem-rakietą" nawiązując do często podejmowanych w 2017 r. przez Pjongjang prób rakietowych. W czasie wizyty w Azji Trump oburzył się na Twitterze, że Kim Dzong Un nazywa go "starym" podczas gdy sam Trump nigdy nie nazwał Kima "niskim i grubym".

"Rodong Sinmun" kpi też z odwołania przez Trumpa wizyty w strefie zdemilitaryzowanej między Koreami (strona amerykańska podała, że przyczyną były warunki pogodowe). "Był zbyt przerażony, by spojrzeć w błyszczące oczy naszych żołnierzy" - pisze północnokoreański dziennik.