W oświadczeniu opublikowanym przez KCNA czytamy, że Australia zdecydowała się na "niebezpieczne posunięcie" dołączając do "szalonych politycznych i wojskowych prowokacji USA". 

"W ostatnim czasie Australia prezentuje niebezpieczne posunięcia, gorliwie dołączając do prowokacji USA przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej" - czytamy w KCNA. Następnie agencja potępia szefową MSZ Australii Julie Bishop za okazanie poparcia dla Stanów Zjednoczonych nie wykluczających użycia siły wobec Korei Północnej.

KCNA ostrzega, że Australia nie uniknie nieszczęścia jeśli nadal będzie związana z USA i Koreą Południową.

Tymczasem minister Bishop wykluczyła możliwość reaktywowania australijskiej ambasady w Pjongjangu (zamknięto ją w 1974 roku). Dodała, że Australia nie będzie pośredniczyć w rozmowach między USA a Koreą Północną.

Premier Australii Malcolm Turnbull oświadczył z kolei, że społeczność międzynarodowa powinna wywrzeć większą presję ekonomiczną na Koreę Północną.