W sondażu IBRiS dla se.pl i Nowa TV, opublikowanym w niedzielę, SLD uzyskało pięcioprocentowe poparcie. Jeszcze lepszy wynik – o 0,2 pkt. proc. – zanotowała partia Razem. Dzień później swoje badanie opublikował instytut Kantar Public. Tam Sojusz miał 7 proc. poparcia, a Razem – tylko 2 proc.
- Z tymi sondażami bywa różnie. Nie chcę szukać jakichś trendów, jeśli chodzi o inne partie. Ja się cieszę, że partie lewicowe zdobywają poparcie. Głównie się cieszę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, trzymam kciuki także za partię Razem, chociaż pan (Adrian) Zandberg woli PiS od SLD. Młody jest, chociaż w średnim wieku i kiedyś zmądrzeje – skomentował te wyniki Włodzimierz Czarzasty w TVP.
Dodał, że o ile nie zostanie zmieniona ordynacja samorządowa, to SLD wystawi własne listy wyborcze, pod szyldem „SLD Lewica Razem”. Odrzucił jednak oskarżenia, że nazwa ma powodować zamęt u wyborców, którzy mogliby myśleć, że jest to wspólna lista tych Sojuszu i partii Razem. - Trzy lata temu w wyborach samorządowych startowaliśmy pod szyldem "SLD Lewica Razem". Trzy lata temu w wyborach samorządowych nie było partii Razem. To nie jest tak, ze ktoś chciał jakiś element tam skraść – podkreślał.
- Nie odrzucamy żadnej ręki, bo pamiętam, podałem rękę pani Marcelinie Zawiszy na 1 maja i ona odrzuciła, ludzie to bardzo źle przyjęli. Ja zresztą każdą rękę ściskam, bo to jest fajne, bo lepiej żeby się łączyć niż kłócić. Tylko mówimy tak, że jeżeli ordynacja wyborcza nie zostanie zmieniona, jeżeli nie zostaną podwyższone progi, jeżeli nie zostaną zmniejszone okręgi wyborcze, jeżeli nie będzie wprowadzona jedna tura wyborów prezydenckich, na burmistrza i na wójta, SLD wystawiając 16 tys. kandydatów, jako jedna z czterech partii, poza PO, PiS i PSL (...) będziemy szli sami – zapowiedział Czarzasty.
Przewodniczący SLD zaapelował także do Jarosława Kaczyńskiego, by nie decydował się na zmianę ordynacji wyborczej.