Marek G. - polityk PiS oraz Prawicy Rzeczpospolitej za wielomilionową łapówkę miał załatwić kontrakt na zakup biopaliw dla Grupy Azoty – wynika z ustaleń śledczych. Interes udaremniono dzięki operacji specjalnej CBA w państwowym Lotosie.
- Pozyskaliśmy informację, że Aleksander I., koordynator ds. inwestycji w spółce proponuje lukratywny biznes z jedną z małych spółek handlujących biokomponentami. Właściciel tej spółki miał się dzielić zyskami z Aleksandrem I. - opowiada nam osoba znająca kulisy sprawy. Wysokość łapówki - 40 mln zł.
Między innymi z podsłuchów telefonów i śledzenia kontaktów Aleksandra I. funkcjonariusze CBA ustalili, że w podobny układ miała wejść druga kontrolowana przez państwo spółka - Azoty. Gwarantem tego, że układ się powiedzie i Azoty będą zamawiać biokomponenty w warszawskiej firmie miał być Marek G. - szef rady nadzorczej Grupy Azoty.
„Marek G. miał w ramach swoich możliwości nadzorować interes z Grupą Azoty w zamian za około 5 proc. kwoty od wielomilionowych kontraktów” - informuje CBA. Ustalenia Biura wskazują, że podejrzani podjęli się załatwienia umożliwienia dostaw i zagwarantowania odbioru surowców przez spółki Grupa Azoty SA w zamian za korzyści majątkowe w postaci doinwestowania niewielkiej firmy kwotą 40 mln zł, oraz dalszy kilkuprocentowy procentowy udział w zyskach ze sprzedaży surowców.
Szok w środowisku prawicowych polityków wywołało zatrzymanie Marka G. Kim jest? To były prezydent Zamościa, bezskutecznie startował do Sejmu, europarlamentu i sejmiku lubelskiego z listy PiS.