Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, na najwięcej głosów, według ankietowanych przez Pollster, mogłoby liczyć Prawo i Sprawiedliwość. Na partię tę zagłosowałoby 36 procent badanych. Na drugim miejscu znalazła się Platforma Obywatelska, która w sondażu uzyskała 23-procentowe poparcie.

Na dwucyfrowe wyniki mogłyby liczyć jeszcze dwie partie. Na ugrupowanie Pawła Kukiza zagłosowałoby 11 procent badanych, a na Nowoczesną Ryszarda Petru 10 procent.

Do Sejmu dostałyby się również trzy inne partie. Na powrót do parlamentu mogłaby liczyć lewica. W sondażu po sześć procent uzyskałyby i Sojusz Lewicy Demokratycznej, i partia Razem. - Ale niestety charakter tej partii nie gwarantuje tego, że przetrwa. Elektorat Razem jest trudny, to wyborcy wielkomiejscy, zamożni, Zandberg walczy o nich z Nowoczesną, czyli partią niezbyt lewicową - tłumaczył w rozmowie z Super Expressem prof. Rafał Chwedoruk, politolog.

W Sejmie znalazłoby się także Polskie Stronnictwo Ludowe, które w badaniu uzyskało pięcioprocentowe poparcie. Poza parlamentem znów znalazłaby się partia Janusza Korwin-Mikkego - na Wolność swój głos oddałoby 3 proc. badanych.

Badanie zostało przeprowadzono przez Instytut Badań Pollster w dniach 20–21.09 2017 roku na próbie 1078 dorosłych Polaków.