Gość programu mówił, że szukając przełomu, po którym notowania PiS mogłyby zacząć słabnąć, zapominamy o ważniejszej kwestii: słabości opozycji, która obecnie nie stanowi żadnej alternatywy. - Platforma ciągle żyje przekonaniem, że przegrała przez przypadek, a rządy PiS są chwilową anomalią, która minie, PiS się skompromituje i będzie tak jak było - mówił Radziejewski. - Grzegorz Schetyna nie sprawdza się w roli lidera. Jest w stanie wyciąć konkurencję, ale nie jest w stanie wygenerować wizji alternatywnej póki co - stwierdził gość programu. 

Zdaniem Radziejewskiego nie do końca sprawdza się model zarządzania państwem przez PiS, gdyż kluczowe decyzje zapadają w bardzo wąskim gronie, w ścisłym kierownictwie ugrupowania, co wydaje się być niewłaściwe w przypadku tak dużej partii. - Co się sprawdza w zarządzaniu małą partią, to nie do końca sprawdza się w przypadku zarządzania dużą partią - mówił Radziejewski. 

Według gościa dużą zmianę wywołała decyzja prezydenta Andrzeja Dudy, który zawetował ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. - Ciekawe w tym wszystkim jest to, że prezydent swoimi wetami podważył metodę rządzenia prezesa Jarosława Kaczyńskiego, np. tryb uchwalania ustaw, błyskawicznie pisanych, z ogromną ilością błędów, co sprawdzało się, gdy wszystkie szczeble to akceptowały. W momencie gdy prezydent zawetował ustawy, to wprowadził element niepewności do tego całego procesu. To może prowadzić do zmiany funkcjonowania całego obozu, wprowadzając konieczność konsultowania każdego ważniejszego projektu z prezydentem - zauważał Radziejewski. 

- Prezydent jest w pewnej pułapce, bo nie może iść na pełną konfrontację z prezesem Kaczyńskim, bo kto mu sfinansuje kampanię reelekcyjną? - mówił redaktor Nowej Konfederacji. Dodał, że na tę chwilę jest mało prawdopodobne, że prezydent Duda zdecyduje się na budowę swojej partii, bo logika podpowiada, że lepiej grać razem z prezesem Kaczyńskim.