Kazanis powołuje się na rozmowę z przedstawicielem Departamentu Obrony, który chciał pozostać anonimowy. Z rozmowy miało wynikać, że nawet za pół roku (a najpóźniej za 18 miesięcy), Korea Północna uzyska zdolność do produkcji bomby wodorowej - broni wielokrotnie potężniejszej od tej, której w czasie II wojny światowej użyli Amerykanie nad Hiroszimą i Nagasaki.
Już w ubiegłym roku Kim Dzong Un twierdził, że jego kraj testował broń wodorową - ale eksperci kwestionowali wiarygodność jego słów. Teraz jednak Korea Północna ma znajdować się o "jeden poziom przed bronią wodorową".
Ekspert ostrzega, że gdyby Korea Północna, używając pocisku międzykontynentalnego, uderzyła bombą wodorową w Waszyngton, wówczas zginęłoby 500 tys. osób, a 900 tys. zostałoby rannych - co wykazały symulacje prowadzone przez ekspertów, na które powołuje się autor tekstu.
Uderzenie taką bombą w Nowy Jork pochłonęłoby 1,7 mln ofiar.
Zdaniem autora tekstu w obecnej sytuacji USA muszą zacząć się przygotowywać na możliwość zaatakowania Stanów Zjednoczonych przez Koreę Północną i zrobić wszystko, by powstrzymać dalszy rozwój północnokoreańskiej broni atomowej.