Izraelska ambasada w Budapeszcie wezwała węgierski rząd do usunięcia z ulic plakatów przedstawiających śmiejącego się miliardera George'a Sorosa, na których pojawił się slogan "Nie pozwólmy, by Soros śmiał się ostatni".
To element rządowej kampanii sprzeciwu wobec działań miliardera, który - jak przekonują węgierskie władze - wywiera na Europę naciski, by ta przyjmowała uchodźców. Węgierskie władze bronią się podkreślając, że nie odnoszą się do żydowskiego pochodzenia Sorosa, lecz do prowadzonych przez niego działań.
W niedzielę izraelski MSZ wyjaśnił, że izraelskie władze "nie chcą w ten sposób delegitymizować wszelkiej krytyki pod adresem Sorosa, który regularnie osłabia izraelskie, demokratycznie wybrane władze sponsorując organizacje, które zniesławiają Państwo Żydowskie i chcą pozbawić go prawa do obrony".
Gal-On w swoim oświadczeniu w tej sprawie zwraca uwagę, że na Węgrzech plakaty z Sorosem umieszczono m.in. na podłogach pociągów, tak, że pasażerowie depczą miliarderowi po twarzy.
- A Netanjahu bez mrugnięcia okiem nakazał MSZ-owi wycofać potępienie kampanii wymierzonej w Sorosa - dodaje liderka lewicowej partii.