Po wykręceniu numeru - w tym, jak piszą tureckie media, numeru alarmowego - dzwoniący słyszał prezydenta kraju, który mówił: "Jako prezydent przekazuję gratulacje z okazji 15 lipca, Narodowego Dnia Demokracji i jedności i życzę łaski męczennikom oraz zdrowia i dobrobytu bohaterom". Dopiero potem w słuchawce słychać było sygnał wybierania numeru.
Ponadto wszyscy użytkownicy telefonów komórkowych otrzymali wiadomości tekstowe pod którymi podpisany był prezydent.
Wiadomość od Erdogana słyszeli użytkownicy sieci Turkcell i Vodafone działających na terenie Turcji.
Oburzenia we wpisie na Twitterze nie krył deputowany Aykut Erdogdu. "To koszmar" - napisał na Twitterze poseł opozycyjnej partii.
Władze Turcji o przeprowadzenie nieudanego puczu w połowie lipca 2016 roku oskarżają przebywającego na dobrowolnym wygnaniu Fethullaga Gulena. Kaznodzieja i dawny sojusznik Erdogana mieszka w USA - jak dotąd Stany Zjednoczone odmawiają jego ekstradycji, czego domaga się Turcja.