Mimo, że od lat 50-tych system rakiet ziemia-powietrze, których używa Szwecja, był wielokrotnie modyfikowany i unowocześniany to - jak mówi Carl Sjöstrand z biura prasowego pułku obrony przeciwlotniczej w Halmstad - "istnieje czas, po którym należy go wymienić". - A system Hawk robi się coraz starszy - dodaje.

Sjöstrand zwraca uwagę, że od lat 50-tych zmienił się rodzaj zagrożeń, na które musi reagować obrona przeciwlotnicza. Po II wojnie światowej koncentrowała się ona na zwalczaniu śmigłowców i samolotów bojowych, dziś najpoważniejszym zagrożeniem wydają się uderzenia rakiet balistycznych.

- Są np. rakiety, takie jak Iskandery (rakiety znajdujące się w arsenale Rosji - red.), które zostały umieszczone w Kaliningradzie i które stwarzają potencjalnej zagrożenie dla Gotlandii i Sztokholmu. W związku z takim zagrożeniem potrzebujemy lepszego systemu niż Hawk, który nie jest w stanie zwalczać tych rakiet - powiedział Sjöstrand.

Szwecja rozważa zakup kupienia baterii Patriot, lub systemu francusko-włoskiego SAMP/T.
 

Pierwsze nowe systemy rakietowe miałyby trafić do szwedzkiej armii w 2020 roku. Wymiana systemów obrony przeciwlotniczej miałaby zakończyć się do 2030 roku.