Jean-Luc Melenchon: Faraoński przechył prezydentury Emmanuela Macrona

Parlamentarzyści "Francji Niepokornej" Jeana-Luca Melenchona zapowiedzieli, że nie będą obecni w czasie przemówienia, jakie prezydent Emmanuel Macron ma wygłosić do obu izb parlamentu w Wersalu. Uważają bowiem, że Macron zachowuje się jak "faraon".

Aktualizacja: 29.06.2017 17:24 Publikacja: 29.06.2017 17:11

Jean-Luc Melenchon: Faraoński przechył prezydentury Emmanuela Macrona

Foto: AFP

Wspólne posiedzenia obu izb parlamentu, nazywane Kongresem Parlamentu Francuskiego, są zwoływane rzadko, a parlamentarzyści w ich trakcie zbierają się w Wersalu - pałacu zbudowanym przez Ludwika XIV symbolizującym niegdyś absolutną władzę Burbonów.

Doradcy Macrona twierdzą, że prezydent chce wykorzystać nadzwyczajne posiedzenie do przedstawienia agendy swojej prezydentury.

Jednak niedawny rywal Macrona w wyborach prezydenckich, Jean-Luc Melenchon, który stoi na czele liczącej 17 parlamentarzystów grupy "Francja Niepokorna" uważa, że posiedzenie Kongresu wskazuje na chęć skupienia przez obecnego prezydenta całej władzy w swoich rękach.

- To faraoński przechył tej monarchicznej prezydentury - powiedział Melenchon.

- To posiedzenie nie ma żadnego innego celu niż to, byśmy słuchali prezydenta - ocenił.

Melenchon, uznawany za reprezentanta skrajnej lewicy, w I turze wyborów prezydenckich zdobył 19,5 proc. głosów.

- Jedynym sposobem na okazanie przez nas niezadowolenia jest nie pojawienie się w Wersalu - podsumował.

Wspólne posiedzenia obu izb parlamentu, nazywane Kongresem Parlamentu Francuskiego, są zwoływane rzadko, a parlamentarzyści w ich trakcie zbierają się w Wersalu - pałacu zbudowanym przez Ludwika XIV symbolizującym niegdyś absolutną władzę Burbonów.

Doradcy Macrona twierdzą, że prezydent chce wykorzystać nadzwyczajne posiedzenie do przedstawienia agendy swojej prezydentury.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu