Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego powiedział w rozmowie Fakt24 skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości w kwestii podejścia do problemu relokacji uchodźców. – Poważny problem może czekać dopiero rząd następny. Gdyby nawet doszło do procesu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, to zajmie to kilka lat i nie wiadomo jaki będzie rezultat – powiedział eurodeputowany.
– UE nie będzie musiała nas karać „oficjalnie” za nieprzyjmowanie migrantów. Zostanie po prostu podjęta decyzja o zmianie alokacji środków finansowych w nowej perspektywie budżetowej po roku 2020. I to będzie elegancko przeprowadzone. Jako największy beneficjent środków unijnych stracimy wtedy najwięcej – dodał.
Profesor Liberadzki proponuje, że w polskich szkołach mógłby zostać wprowadzony język arabski. - Moim zdaniem można by przyjąć np. 200 studentów z Bliskiego Wschodu na studia w Polsce. Nie widzę też powodów, by nie rozważyć, aby w każdym powiecie - w dwóch czy trzech liceach na powiat - wprowadzić jedną godzinę języka arabskiego. Przecież ludzie jeżdżą do Egiptu, do Tunezji! Czy to byłoby coś złego? Nie chciałbym, by sprowadzać migrantów i skoszarować ich w Polsce, napiętnować. Bo z tego rodzi się patologia! - powiedział.
Procedura Komisji Europejskiej
Komisja Europejska formalnie wszczęła w środę procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku "z niewywiązywaniem się tych państw" z decyzji o relokacji uchodźców. Rzecznik Komisji Alexander Winterstein ogłosił jednocześnie, że Polska ma miesiąc na odpowiedź na tę decyzję, a nie dwa miesiące, jak to jest zwykle w przypadku procedur o naruszenie prawa.