Wiceszef PE: Język arabski dla polskich szkół

Profesor Bogusław Liberadzki uważa, że Polska powinna przyjąć uchodźców. Pomocą w integracji miałoby być wprowadzenie do szkół języka arabskiego

Aktualizacja: 15.06.2017 21:01 Publikacja: 15.06.2017 20:37

Wiceszef PE: Język arabski dla polskich szkół

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego powiedział w rozmowie Fakt24 skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości w kwestii podejścia do problemu relokacji uchodźców. – Poważny problem może czekać dopiero rząd następny. Gdyby nawet doszło do procesu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, to zajmie to kilka lat i nie wiadomo jaki będzie rezultat – powiedział eurodeputowany.

– UE nie będzie musiała nas karać „oficjalnie” za nieprzyjmowanie migrantów. Zostanie po prostu podjęta decyzja o zmianie alokacji środków finansowych w nowej perspektywie budżetowej po roku 2020. I to będzie elegancko przeprowadzone. Jako największy beneficjent środków unijnych stracimy wtedy najwięcej – dodał.

Profesor Liberadzki proponuje, że w polskich szkołach mógłby zostać wprowadzony język arabski. - Moim zdaniem można by przyjąć np. 200 studentów z Bliskiego Wschodu na studia w Polsce. Nie widzę też powodów, by nie rozważyć, aby w każdym powiecie - w dwóch czy trzech liceach na powiat - wprowadzić jedną godzinę języka arabskiego. Przecież ludzie jeżdżą do Egiptu, do Tunezji! Czy to byłoby coś złego? Nie chciałbym, by sprowadzać migrantów i skoszarować ich w Polsce, napiętnować. Bo z tego rodzi się patologia! - powiedział.

Procedura Komisji Europejskiej

Komisja Europejska formalnie wszczęła w środę procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku "z niewywiązywaniem się tych państw" z decyzji o relokacji uchodźców. Rzecznik Komisji Alexander Winterstein ogłosił jednocześnie, że Polska ma miesiąc na odpowiedź na tę decyzję, a nie dwa miesiące, jak to jest zwykle w przypadku procedur o naruszenie prawa.

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego powiedział w rozmowie Fakt24 skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości w kwestii podejścia do problemu relokacji uchodźców. – Poważny problem może czekać dopiero rząd następny. Gdyby nawet doszło do procesu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, to zajmie to kilka lat i nie wiadomo jaki będzie rezultat – powiedział eurodeputowany.

– UE nie będzie musiała nas karać „oficjalnie” za nieprzyjmowanie migrantów. Zostanie po prostu podjęta decyzja o zmianie alokacji środków finansowych w nowej perspektywie budżetowej po roku 2020. I to będzie elegancko przeprowadzone. Jako największy beneficjent środków unijnych stracimy wtedy najwięcej – dodał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"