Zdaniem posłanki PO decyzja ta pokazuje, że "PiS nie lubi kobiet". - To nie jest żaden lek, to pigułka, która zapobiega jeszcze większej tragedii niż już nastąpiła - mówiła Okła-Drewnowicz zwracając uwagę, że tabletki ellaOne są dla zgwałconych dziewcząt "jedynym ratunkiem przed zajściem w ciążę. - Nieprawdą jest, że jest to tabletka wczesnoporonna. Ta pigułka zapobiega powstaniu ciąży - tłumaczyła. I skrytykowała ministra Radziwiłła, że w czasie, gdy ellaOne ma być sprzedawana tylko na receptę, odpowiednik viagry będzie sprzedawany bez recepty.
Z posłanką PO nie zgodziła się Małgorzata Zwiercan z koła Wolni i Solidarni. - Proszę nie wypowiadać się w imieniu wszystkich kobiet. Ja jestem kobietą i nie uważa, aby PiS było przeciw mnie. Wiele moich znajomych też tak nie uważa - mówiła.
Zwiercan stwierdziła również, że viagra - w odróżnieniu od ellaOne - jest "koncepcyjna" (sprzyja poczęciu dziecka - red.).
Posłanka zaapelowała też, by skupić się na wychowywaniu młodzieży w takich wartościach, aby nie traktowała seksu jako sportu i aby "dziewczęta się szanowały".