Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu zapowiada, że projekt ma na celu ocieplenie wizerunku parlamentu i urzędujących w nim posłów. - Mamy kilka twarzy polityków. Twarz publicystyczna, twarz politycznej nierzadko wojny, ale staramy się też pokazywać polityków z drugiej strony. Ich oblicze bardziej prywatne, ich oblicze nieznane - mówi Superstacji Andrzej Grzegrzółka.

Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu poinformował, że powstały już pierwsze materiały. Z okazji zbliżającego się Święta Pracy posłowie PiS i opozycji opowiedzą o swojej pierwszej pracy. Niektóre ujęcia kręcono w rodzinnych stronach polityków. 

Grzegrzółka mówi wprost, że inicjatyw jest odpowiedzią na wydarzenia z 16 grudnia ubiegłego roku, gdy rozpoczęła się okupacja sali sejmowej. - Od tego momentu historię Sejmu trzeba napisać trochę na nowo. Okupacja parlamentu była wydarzeniem historycznym i jednocześnie bardzo negatywnym - tłumaczy.

Pomysł Kancelarii Sejmu komentują politycy. - To poprawia, wzmacnia kontrolę społeczną nad parlamentem. Wszyscy chyba będziemy z tego zadowoleni. To też jest jakaś informacja o parlamentarzyście. O jego doświadczeniu zawodowym, aspiracjach, zainteresowaniach - powiedział Superstacji Stanisław Pięta z PiS.

Innego zdania jest Borys Budka. - Dosyć dziwna inicjatywa, bo urzędnicy sejmowi mają co robić. Od tego są  media prywatne, od tego są media publiczne. Robienie telewizji sejmowej  może być jeszcze jedynym wydaniem reżimowej telewizji, którą na co dzień  można oglądać na kanałach zwanych telewizją publiczną - ocenił polityk PO.