USA: Tysiąc rosyjskich trolli pomagało Trumpowi w wyborach prezydenckich

Podczas wyborów Kreml zapłacił ponad 1000 osobom, aby tworzyły fake newsy, które miały zaszkodzić Clinton w kluczowych stanach - ujawnił Mark Warner z komisji do spraw wywiadu Senatu Stanów Zjednoczonych.

Aktualizacja: 31.03.2017 11:55 Publikacja: 31.03.2017 11:28

USA: Tysiąc rosyjskich trolli pomagało Trumpowi w wyborach prezydenckich

Foto: AFP

Senatorowie Mark Warner (demokrata) i Richard Burr (republikanin) pojawili się na konferencji prasowej w celu przekazania najnowszych informacji o śledztwie w tej sprawie. Podkreślili także, że mimo różnic politycznych, w tej sprawie są razem.

- Wiemy o hakowaniu i częściowych przeciekach, ale to co naprawdę mnie niepokoi to część doniesień. Było ponad tysiąc internetowych trolli pracujących w Rosji. Przejęli oni komputery i mogli generować wiadomości do konkretnych obszarów - mówi Warner. - Musimy sprawdzić czy mogło wpłynąć to na wynik wyborów w stanach takich jak Wisconsin, Michigan czy Pensylwania - podkreśla i dodaje, że „zagraniczny przeciwnik skutecznie próbował wpłynąć na wybory prezydenckie i wyraźnie faworyzował jednego z kandydatów”.

Richard Burr sugerował także, że komisja rozmawiała z byłym doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, Michaelem Flynnem. Podał się on do dymisji w związku z kontrowersjami, jakie wywołały jego ożywione kontakty z przedstawicielami Rosji przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa.

Jak poinformowano, Komisja Senatu zbada, czy współpracownicy Trumpa wynajęli Rosjan, aby tworzyli fake newsy dotyczące Hillary Clinton.

- Wszyscy wiedzieli przed wyborami, że Rosja stara się wmieszać w nasze wybory. Teraz wiemy, że starają się to zrobić także w innych krajach - powiedział republikanin Paul Ryan.

Dziennikarz Adam Chen, który jako freelancer badał rzekome ingerencje Rosji w wybory w Stanach Zjednoczonych, twierdzi, że „rosyjskie trolle” faktycznie wspierały Donalda Trumpa. - Podczas moich poszukiwań stworzyłem listę rosyjskich trolli i w dalszym ciągu, raz na jakiś czas ją aktualizuję. Wielu z nich zmieniło już swoje konta, z których cały czas piszą i tweetują o Donaldzie Trumpie - mówi.

Ankieta CBS ujawniła, że połowa Amerykanów jest w stanie uwierzyć, że Rosjanie ingerowali w wybory w Stanach Zjednoczonych, aby pomóc w wygranej Trumpowi.

Do stawienia się przed członkami komisji badającymi sprawę zaproszonych zostało 20 osób. Nie potwierdzono jednak żadnych konkretnych nazwisk poza Jaredem Kushnerem.

Senatorowie Mark Warner (demokrata) i Richard Burr (republikanin) pojawili się na konferencji prasowej w celu przekazania najnowszych informacji o śledztwie w tej sprawie. Podkreślili także, że mimo różnic politycznych, w tej sprawie są razem.

- Wiemy o hakowaniu i częściowych przeciekach, ale to co naprawdę mnie niepokoi to część doniesień. Było ponad tysiąc internetowych trolli pracujących w Rosji. Przejęli oni komputery i mogli generować wiadomości do konkretnych obszarów - mówi Warner. - Musimy sprawdzić czy mogło wpłynąć to na wynik wyborów w stanach takich jak Wisconsin, Michigan czy Pensylwania - podkreśla i dodaje, że „zagraniczny przeciwnik skutecznie próbował wpłynąć na wybory prezydenckie i wyraźnie faworyzował jednego z kandydatów”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Niestrategiczna broń jądrowa. Łukaszenko zapowiada "ostateczną decyzję"
Polityka
Andrzej Łomanowski: Piąta inauguracja Władimira Putina częściowo zbojkotowana. Urzędnicy czekają na awanse
Polityka
Władimir Putin został po raz piąty prezydentem Rosji
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu