- Pan prezydent nie ma takiego przekonania, że pan minister powinien odejść. Pan prezydent chce, aby pewne kwestie drażliwe, wątpliwe, zostały jak najszybciej wyjaśnione, żeby wakaty zostały jak najszybciej wypełnione - powiedział Magierowski w Radiu Zet, odpowiadając na pytanie Konrada Piaseckiego "Czy prezydent jest bliski powiedzenia "Macierewicz musi odejść?"

- Prezydent uważa, że narosły wątpliwości, jeśli chodzi o kilka obszarów działalności pana ministra (Macierewicza). Nie mówiłbym o stylu, ponieważ każdy z ministrów ma swój styl. Styl jest w tym wypadku dużo mniej ważny, niż bardzo konkretne problemy, które do tej pory nie zostały rozwiązane. Jak na przykład słynna sprawa attaszatów - wyjaśnił Magierowski.

Odnosząc się do kwestii dymisji w armii, prezydencki dyrektor biura prasowego powiedział, że "na razie" wyjaśnienia Antoniego Macierewicza są wystarczające. - Aczkolwiek - powtórzę to, co powiedziałem kilka dni temu - ta fala odejść z armii może oczywiście budzić pewien niepokój. Do tej pory na szczęście te zmiany odbywały się w miarę płynnie, na miejsce generałów, którzy odchodzą, zazwyczaj na własną prośbę, pojawiają się oficerowie, dowódcy równie kompetentni, z równie dużym doświadczeniem, więc tutaj na razie tutaj takich wątpliwości poważnych nie ma - uznał Marek Magierowski.

Gość Radia Zet nawiązując do wniosku do prokuratury Antoniego Macierewicza w sprawie Donalda Tuska uznał, że warto wyjaśnić wszystkie wątpliwości związane z okresem po katastrofie smoleńskiej. - Nikt chyba nie ma wątpliwości, że te wątpliwości są i nie zostały do tej pory wyjaśnione. Natomiast w momencie, gdy ten wniosek został skierowany do prokuratury, domyślam się, że pan minister Macierewicz miał odpowiednie dokumenty, przesłania i wskazania, do tego, żeby taki wniosek skierować. Wszystko w rękach prokuratury - powiedział Magierowski. Zaznaczył, że nie będzie komentował samych działań prokuratury.