Nowojorski ratusz oblicza, że całkowita ochrona nieruchomości prezydenta-elekta od momentu wyboru do dnia inauguracji może wynieść nawet 70 mln dolarów - informuje businessinsider.com.pl.
Po inauguracji koszty nie zmaleją - tereny wokół Trump Tower nadal będą pod ścisłą ochroną, bo nadal mieszkać w nim będzie rodzina prezydenta - żona Melania i syn Barron.
Jak skrupulatnie obliczył Bloomberg, za kwotę 35 mln dolarów pochodzącą z budżetu Nowego Jorku (0,5-1 proc., całkowitego budżetu miasta), można zatrudnić 400 nauczycieli, wymienić nawierzchnie na 351 km ulic albo opłacić 4,3 mln posiłków dla osób starszych i ubogich.
Pod koniec ubiegłego roku burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zwrócił się do Kongresu o choćby częściowy zwrot kosztów ochrony rezydenta-elekta. Kongres przeznaczył na ten cel 7 mln dolarów.
Jak z kolei poinformowała gazeta "Chicago Tribune", na ochronę prezydenta-elekta Baracka Obamy, również od dnia wyborów do zaprzysiężenia w 2008 roku, wydano 1,5 mln dolarów.