#RZECZoPOLITYCE Godzic: Brak informacji to dezinformacja

Coraz mniej czujemy, że telewizja publiczna jest nasza, a czujemy, że jest wroga, kiedy kilkanascie sekund mówi o wydarzeniu, którym żyje cała Polska. Brak informacji jest haniebnym błędem, jest dezinformacją - uważa prof. Wiesław Godzic, medioznawca i socjolog, autor książki "Okrakiem na barykadzie".

Aktualizacja: 17.01.2017 09:31 Publikacja: 17.01.2017 08:07

#RZECZoPOLITYCE Godzic: Brak informacji to dezinformacja

Foto: rp.pl

- Tak to wygląda, że mamy bardziej ciennikarzy, niż dziennikarzy. Wielu dziennikarzy mówi, że stabloidyzowali się dlatego, że tego oczekuje od nich publiczność, która chce, aby było lekko, łatwo i przyjemnie. Nie ma w tym nic złego, gdy dziennikarz ogłosi: jestem dziennikarzem celebrytą, ale w Polsce się tego wstydzimy. A celebrytą trzeba umieć być - mówił gość programu.

- Nie wiem, dlaczego udaje się program Łukasza Jakubiaka, bo formuła jest prymitywnie prosta. Wziąć ludzi, ustawić w niekomfortowym miejscu i zadawać nie najmądrzejsze pytania. To jest fenomen "bycia w telewizji". W telewizji nie chodzi o to, żeby ją oglądać, ale żeby w niej być. Mnie się podoba idea medium narodowego, w którym mówi się poważnie o najpoważniejszych rzeczach, a tymczasem media narodowe idą w stronę tabloidyzacji - uważa prof. Godzic. 

Prowadzący przypomniał obietnice Jacka Kurskiego, który zapowiadał powstanie drugiej BBC i przestrzeganie wysokich standardów. - Absolutnie ich nie przestrzega - uważa Godzic. - Wiadomości są skrajnie przewidywalnie, propagandowe, łącznie z doborem tematów. W dniu, w którym cała Polska szaleje w kwestii serduszek, dowiadujemy się z kilkusekundowej informacji, że coś takiego jest. To jak policzek. Nieważne, jakie masz poglądy i co sądzisz o Owsiaku, ale to jest zdarzenie. Telewizja publiczna ma obowiązek o tym mówić, bez zacietrzewienia, jako o fakcie - mówił profesor.

Jego zdaniem agenda, czyli wybór informacji, które chcemy przedstawić, jest czymś niezmiernie ważnym i jest tak naprawdę pierwszym poziomem manipulacj. - Smutne i straszne - tak Godzic skomentował brak jakiejkolwiek informacji o WOŚP na stronie TVP Info. - Brak informacji o ważnym wydarzeniu jest haniebnym błędem, jest dezinformacją. To jej typowy przykład: ludzie chcą się dowiedzieć o czymś, w czym biorą udział, a to nie istnieje.

- Bycie medium publicznym to wyższy poziom dziennikarstwa - umożliwienie debaty, rozmowy aby dziennikarz dał szanse nie na wyskoki jednemu czy drugiemu rozmówcy, ale powstało coś wspólnego. W telewizji nie ma o tym mowy, i to dlatego, że jej szefem jest polityk - uważa profesor, który jest też zdania, że ruchy kadrowe w TVP idą w jedną stronę - ideologiczną.

- Jeśli telewizja ma być narodowa, powinna "dokładać" rządowi. Każdy "twór" powinien podlegać dobrej krytyce. Nie dlatego, że się go nie lubi, ale właśnie po to, by był lepszy - uważa Godzic. Podkreślił, że w polskiej telewizji publicznej w ogóle nie pojawiają się materiały krytyczne wobec rządu. - Robienie polityki w medium publicznym skończy się źle i dla polityki, i dla tego medium. Kiedy się przyjrzymy naszej telewizji publicznej, zobaczymy, ze jest zła i niedobra, coraz gorsza warsztatowo. Jest wiele przyczyn, ale ruchy kadrowe są jedną z nich.

Profesor uważa, że prawdziwa telewizja publiczna powinna się kształtować od telewizji lokalnych, małych ośrodków. - Ale jeśli ostry polityk, taki jak Jacek Kurski, zasiada w fotelu prezesa, to nie można wiele oczekiwać. Nie chcę w tym miejscu polityka - chcę menedżera, działacza społecznego albo człowieka telewizji. Ale nie polityka.

Godzic ocenił, że nieporozumieniem jest to, że w Radzie Mediów Narodowych zasiadają politycy. - To absolutne pomieszanie - uważa. Jego zdaniem, powinni się tym zajmować fachowcy.

- Ratujmy tę naszą telewizję publiczną oddając głos ludziom. Coraz mniej czujemy, że telewizja publiczna jest nasza, a czujemy, że jest wroga, kiedy nie mówi o wydarzeniu, którym żyje cała Polska. Telewizja powinna uczyć postaw proobywatelskich - ta, która jest obecnie, tego nie uczy - podsumował prof. Godzic.

 

#RZECZoPOLITYCE: Wiesław Godzic - Dezinformacja w TVP

- Tak to wygląda, że mamy bardziej ciennikarzy, niż dziennikarzy. Wielu dziennikarzy mówi, że stabloidyzowali się dlatego, że tego oczekuje od nich publiczność, która chce, aby było lekko, łatwo i przyjemnie. Nie ma w tym nic złego, gdy dziennikarz ogłosi: jestem dziennikarzem celebrytą, ale w Polsce się tego wstydzimy. A celebrytą trzeba umieć być - mówił gość programu.

- Nie wiem, dlaczego udaje się program Łukasza Jakubiaka, bo formuła jest prymitywnie prosta. Wziąć ludzi, ustawić w niekomfortowym miejscu i zadawać nie najmądrzejsze pytania. To jest fenomen "bycia w telewizji". W telewizji nie chodzi o to, żeby ją oglądać, ale żeby w niej być. Mnie się podoba idea medium narodowego, w którym mówi się poważnie o najpoważniejszych rzeczach, a tymczasem media narodowe idą w stronę tabloidyzacji - uważa prof. Godzic. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Spór o kasę. Kancelaria Sejmu domaga się podwyżek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?