Rostowski, gość Bogdana Rymanowskiego w "Jeden na jeden", skomentował w ten sposób wczorajszy wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla TVN24. Prezydent potwierdził w nim, że z powodu braku funduszy nie da się m.in. przewalutować kredytów we frankach.
Były wicepremier przypomniał, że podczas kampanii Andrzej Duda apelował, by nie wierzyć w brak środków na ten cel.
- Myśmy podczas wyborów stale mówili jasno, że pieniędzy na te obietnice nie będzie. A prezydent mówił, żeby nie wierzyć tym, którzy mówią, że nie ma pieniędzy. Premier Szydło mówiła, że "damy radę". A co usłyszeliśmy wczoraj od prezydenta: "Pani premier powiedziała mi, że nie damy rady" - mówił Rostowski.
Polityk uznał, że obietnice PiS zostały złamane, co oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość dopuściło się oszustwa wyborczego, a teraz, gdy zdobyło władzę, przystąpiło do następnego etapu, czyli, jak się wyraził Rostowski, "do demontażu demokracji w Polsce".
Komentując decyzję agencji Standard & Poor's, która utrzymała rating Polski na poziomie BBB+ ze wzrostem perspektywy do stabilnej, Rostowski uznał, że jest to "trochę paradoksalne", iż dzieje się to w momencie, gdy PiS "dewastuje gospodarkę". Tłumaczył, ze poprzednie obniżenie ratingu spowodowane było najprawdopodobniej tym, że agencja bardzo ostro oceniła "atak PiS na praworządność w Polsce", ale zapewne spodziewała się jeszcze gorszych gorszych ataków, a ich "jeszcze nie ma".