Sławomir Nowak, gość Anity Werner w "Faktach po Faktach", stwierdził, że poparłby Donalda Tuska w jego staraniach o drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Zastrzegł jednak, że nie życzyłby byłemu premierowi powrotu do polskiej polityki.
- Życzyłbym tego Polsce. Jemu nie - stwierdził krótko.
Nowak uznał, że "młody był i głupi", gdy mówił o Tusku, iż jest "dotknięty przez Boga geniuszem", co przypomniała mu Werner. Powiedział jednak, że może dziś inaczej by to sformułował, ale Donald Tusk nadal jest dla niego bliską osobą.
Były minister transportu, który obecnie kieruje państwową agencją drogową na Ukrainie - Ukrawtodorem, stwierdził, że jego wyjazd nie był ucieczką spowodowaną słynną "aferą zegarkową" (Nowak nie zgłosił posiadania kosztownego zegarka, za co usłyszał zarzuty złożenia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Wyrok, skazujący go na zapłacenie 20 tys. zł grzywny, został uchylony - red.).
Nowak oświadczył, że sam złożył mandat poselski, choć nie musiał tego robić.