Hiszpania jest czwartym krajem NATO, który musiał poderwać swoje myśliwce dyżurne w związku z pojawieniem się rosyjskich bombowców Tu-160. Wcześniej zrobiły to Norwegia, Wielka Brytania i Francja. Po pojawieniu się w sąsiedztwie Hiszpanii bombowce zawróciły na północ.
Do incydentu doszło 22 września, ale upubliczniono go dopiero w tym tygodniu w związku z raportem francuskiego Ministerstwa Obrony.
Zgodnie z raportem bombowce najpierw zostały wykryte przez Norwegię, która poderwała dwa myśliwce F-16 w związku z pojawieniem się rosyjskich samolotów.
Następnie Tu-160 odleciały w stronę Szkocji i znalazły się w sąsiedztwie brytyjskiej przestrzeni powietrznej w okolicach Szetlandów. Wówczas swoje myśliwce Typhoon poderwał brytyjski RAF.