Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że gdyby nie postawiono głazu, tablica, na którą się zgodzono "spokojnie by wisiała".
Prezydent Warszawy odniosła się też do kwestii tablic upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej, które umieszczono przed Pałacem Prezydenckim. W tej kwestii - jak wyjaśniła - najważniejsze będą procedury i decyzja konserwatora zabytków. - Jeśli konserwator zabytków ostatecznie zdecyduje o usunięciu tablic smoleńskich, miasto nie będzie miało wyjścia - przekonywała.
- Będziemy wykonywać procedurę, najważniejsza jest procedura, trzeba postępować zgodnie z procedurą. Kiedyś udzieliłam takiego wywiadu "procedury są święte" – podsumowała prezydent Warszawy.
Gronkiewicz-Waltz stwierdziła również, że "gdyby w innych sprawach przestrzegano procedur, może też nie byłoby nieszczęścia", nawiązując nie wprost do raportu komisji Jerzego Millera, zgodnie z którym katastrofa smoleńska była m.in. efektem nieprzestrzegania procedur w trakcie lotu do Smoleńska.