Marcin S., były naczelnik w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA na gorącym uczynku, w chwili, gdy odbierał 55 tys. zł łapówki. W tej samej sprawie zatrzymane zostały również dwie inne osoby – kobieta podająca się za "funkcjonariuszkę służb" oraz były komandos. Zaraz potem wszyscy zostali przewiezieni na przesłuchanie.
- Trzy osoby zostały zatrzymane w związku z kontrolowanym przyjęciem 55 tys. zł korzyści majątkowej. Powołując się na wpływy w instytucjach państwowych, obiecywały jednej z firm w kraju w zamian za łapówkę, zachowanie koncesji na handel bronią i prowadzenie przez nią strzelnicy – mówi „Rzeczpospolitej Temistokles Brodowski z CBA.
Marcin S. i pozostali zatrzymani – jak wynika ze zgromadzonych przez śledczych dowodów – twierdzili, że mają szerokie znajomości, między innymi w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Marcin S. zaoferował właścicielom firmy prowadzącej strzelnicę pomoc dotyczącą zachowania koncesji niezbędnej do działalności.
- Na prowadzonej przez tę firmę strzelnicy jakiś czas temu wydarzył się poważny wypadek. Z tego powodu właścicielom groziło cofnięcie koncesji na prowadzenie działalności.
Zatrzymali obiecywali im pomoc twierdząc, że są w stanie załatwić sprawę tak, by koncesja nie została firmie odebrana - mówi "Rzeczpospolitej" znająca sprawę osoba z wymiaru sprawiedliwości.