Posłanka Nowoczesnej bagatelizowała błędy do jakich doszło w sprawozdaniu z kampanii wyborczej partii Ryszarda Petru. - Przyjmujemy stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, ale nie podzielamy sankcji, które są nieadekwatne do tego uchybienia – przekonywała wicemarszałek Sejmu.
Barbara Dolniak nie chciała wróżyć z fusów, co się stanie, gdy Sąd Najwyższy odrzuci odwołanie Nowoczesnej. Jej zdaniem trzeba podchodzić z optymizmem do sprawy. - Gdybyśmy tak podchodzili do sprawy, to nie miałoby sensu składać odwołania – powiedziała posłanka. - Poczekajmy na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego.
Dolniak mówiła, że lider partii w trakcie kampanii wyborczej był pytany co się stanie, gdy ona nie wejdzie do Sejmu, tymczasem jej zdaniem Nowoczesna wygrała.
Pytana przez prowadzącego red. Jacka Nizinkiewicza o kandydata opozycji w wyborach prezydenckich w 2020 r., którym według lidera PO powinien być Donald Tusk, powiedziała, że zbyt wcześnie, by o tym rozmawiać. - Przyszłość pokaże jakie będą kandydatury na stanowiska – mówiła Dolniak.
Dolniak mówiła także o ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, która podczas zaczynającego się dziś ostatniego posiedzenia Sejmu może zostać uchwalona. - Po co tworzymy złe prawo i musimy pracować nad poprawkami? – pytała wicemarszałek Sejmu.