"Gdyby słuchano Szydło nie byłoby Brexitu"

- Gdyby słuchano głosu premier Beaty Szydło to do Brexitu by nie doszło, ale elity UE są głuche i ślepe na te głosy – mówił w programie #RZECZoPOLITYCE sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.

Aktualizacja: 28.06.2016 10:42 Publikacja: 28.06.2016 09:40

"Gdyby słuchano Szydło nie byłoby Brexitu"

Foto: rp.pl

Prezydencki minister mówił, że prezydent Andrzej Duda przyjął decyzję o Brexicie ze smutkiem, ale jednocześnie uszanował demokratyczny wybór Brytyjczyków.  Dlaczego prezydent nie zwołał w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego? - To nie jest sprawa Polski, Polska nie ma żadnego wpływu na to co robią Brytyjczycy – mówił Dera.

Według Dery obecnym celem Europy jest to, żeby UE wróciła do tego co głosiła od początku, ponieważ - jego zdaniem - UE ewoluowała w złym kierunku. Dera uważa, że jeżeli lansowane pomysły poniosły fiasko, to elita UE powinna ponieść konsekwencje. – Premier David Cameron poniósł porażkę i podał się do dymisji – podał przykład Dera, którego zdaniem podobną odpowiedzialność powinien ponieść Donald Tusk.

Jednym z powodów Brexitu – zdaniem sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta – jest fakt, że Brytyjczycy zobaczyli, iż UE wtrąca się w sprawy narodowe, w które nie powinna ingerować. - Głos frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, w której jest też PiS, nie mówiła, że UE trzeba zlikwidować, tylko zreformować. To Unia miała się zmieniać, a nie Wielka Brytania – stwierdził Dera.

- Gdyby słuchano głosu premier Beaty Szydło to do Brexitu by do tego nie doszło, ale elity UE są głuche i ślepe na te głosy – stwierdził Dera. - Zajmujcie się tym do czego UE jest powołana, ale tego głosu nie słuchano - dodał.

Pracownik Kancelarii Prezydenta stwierdził, że jest eurorealistą, jego zdaniem „próba stworzenia z Unii państwa federalistycznego się nie powiedzie”. - Eurosceptycyzm jest bliski Solidarnej Polsce (SP) ze względu na to co głosi, czyli, że Unia skręcała w złym kierunku – mówił członek Solidarnej Polski.

Dera ocenił też wybór Bronisława Wildsteina i prof. Andrzeja Nowaka do Kolegium IPN za trafne decyzje. - Ludzie, którzy trafią do IPN powinni kierować się prawdą historyczną – argumentował Dera.

Pytany o funkcjonowanie „Dudapomocy” powołanej przez prezydenta stwierdził, że działa ona jak najlepiej i pomogła już kilku tysiącom obywateli.

Dlaczego prezydent nie zwołał posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego w związku z decyzją o wysłaniu polskich wojsk do walki z Daesh? - Ponieważ decyzje zapadały zanim Andrzej Duda został prezydentem – bronił prezydenta Dera.

Prezydencki minister mówił, że prezydent Andrzej Duda przyjął decyzję o Brexicie ze smutkiem, ale jednocześnie uszanował demokratyczny wybór Brytyjczyków.  Dlaczego prezydent nie zwołał w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego? - To nie jest sprawa Polski, Polska nie ma żadnego wpływu na to co robią Brytyjczycy – mówił Dera.

Według Dery obecnym celem Europy jest to, żeby UE wróciła do tego co głosiła od początku, ponieważ - jego zdaniem - UE ewoluowała w złym kierunku. Dera uważa, że jeżeli lansowane pomysły poniosły fiasko, to elita UE powinna ponieść konsekwencje. – Premier David Cameron poniósł porażkę i podał się do dymisji – podał przykład Dera, którego zdaniem podobną odpowiedzialność powinien ponieść Donald Tusk.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”
Polityka
Zbigniew Ziobro chce stanąć przed komisją ds. Pegasusa. „Nawet w stanie paliatywnym”
Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? PSL rozważa propozycję innej koalicji politycznej
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł