Pierwszy dzień kongresu był bacznie obserwowany przez światowe media. Ponad setka zagranicznych dziennikarzy zaproszonych do Pjongjangu odnotowywała tak z pozoru niewiele znaczące fakty jak rodzaje ciasteczek rozdawanych uczestnikom najważniejszego od 36 lat spotkania na najwyższym szczeblu. Zauważono, że że Kim Dzong Un wystąpił w garniturze, że zaprezentowano nowy hymn na jego cześć, oraz to, że wszystkich uczestników obdarowano telewizorami.

Wciąż nie ma jednak potwierdzenia wiadomości, o której mówiono przed kongresem - poza ugruntowaniem roli najmłodszego z rodu Kimów w czasie kongresu być może to siostra Kim Dzong Una, Kim Yo Jong, może awansować.

28-letnia siostra dyktatora prawdopodobnie może liczyć na stanowisko dyrektora departamentu lub sekretarza partii. Oba stanowiska są równoznaczne z byciem ministrem na Północy.

Obecnie Kim Yo Jong jest wicedyrektorem Departamentu Propagandy i Agitacji. Przez ostatnie cztery lata sprawdziła się, jako osoba godna zaufania, dlatego być może kolejne dni przyniosą nowe informacje odnośnie roli młodej pani Kim. 

Nie wiadomo jednak czy zagraniczni korespondenci dowiedzą się o tym na czas - wątpliwości są uzasadnione, ponieważ podczas podczas inauguracji kongresu wysłano ich na wycieczkę do fabryki kabli.