- Gdybym był na miejscu Grzegorza Schetyny proponowałbym, aby przejść do ofensywy. Nie tylko walić głową w ścianę, ale zaproponować pewien typ rozwiązania. Powiedzieć: porozmawiamy o tej ustawie, ale chcielibyśmy się upewnić, że jest dobra wola więc PiS dla okazania dobrej woli doprowadził do zaprzysiężenia trzech sędziów TK wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji i opublikował wyrok TK (z 9 marca - red.) - tak Olechowski odpowiedział na pytanie, czy na miejscu Schetyny po pojawieniu się projektu zmian w ustawie o TK poszedłby na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.

 

Zdaniem Olechowskiego, gdyby PiS spełnił te warunki wówczas "nie skapitulowałby, ale wycofałby się z błędu". - Swoim zwolennikom PiS mógłby wyjaśnić, że tak ważny jest dla tej partii porządek w kraju, iż dla spokoju i dla zgody narodowej decyduje się na taki krok - podkreślił.

Były lider PO ostrzegł jednocześnie przed kształtującymi się w Polsce dwoma porządkami prawnymi. - Sytuacja jest w tej chwili bardzo trudna. Może upłynąć parę miesięcy i kraj wymknie się spod kontroli, bo zaczną funkcjonować różne systemy prawne - mówił. - Gdybym był w rządzie dziś, to z trudem bym zasypiał - dodał wyjaśniając, że miałby świadomość iż nie zapewnia krajowi stabilności, jaką powinien gwarantować rząd.