Czytaj więcej:

- Biuro Ochrony Rządu jest jednostką budżetową, w związku z tym nigdy nie było pieszczochem budżetowym. I to, że ta jednostka jest niedofinansowana, to wszyscy wiedzą. Ale to niezbędne minimum powinno być zachowane - mówił gen. Gawor komentując tekst na temat okoliczności wypadku prezydenckiej limuzyny opublikowany 18 marca przez "Rzeczpospolitą".

Gen. Gawor odniósł się też do doniesień "Rzeczpospolitej" dotyczących nieodpowiedniego eksploatowania prezydenckiego bmw, które m.in. miało podjeżdżać do stacji wyciągu na Śnieżkę. - My mieliśmy świadomość, że przez przejazd z Warszawy do Krakowa i z powrotem, my tracimy dwa miesiące jazdy po Warszawie. Takie były zniszczenia w tym samochodzie - mówił wspominając czasy, gdy sam kierował Biurem.

Szef BOR przyznał, że obecnie "trudno byłoby mu mieć zaufanie do Biura". Dodał, że problemy mogą wynikać ze zmian kadrowych jakie zaszły w BOR po zmianie ekipy rządzącej. - Teraz ten zespół musi się zgrać, musi się zbudować niejako od nowa - ocenił zauważając jednocześnie, że zbliżający się szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży nie są "najlepszym momentem na zmiany kadrowe w służbach".