Polacy w 2013 roku skorzystali z zaproszenia władz Nowego Jorku do zawierania małżeństw przez pary homoseksualne z krajów, których ustrój prawny na to nie pozwala. Wówczas nie natrafiła na żadne przeszkody prawne, ponieważ Nowy Jork jest szóstym stanem USA zezwalającym na zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci. Inaczej jednak było dwa lata później, kiedy ustała więź małżeńska. Wówczas okazało się, że uzyskanie rozwodu w tamtejszym sądzie nie jest możliwe z uwagi na obostrzenia proceduralne dotyczące właściwości rzeczowej sądu.
- Przeszkodę ku temu stanowił status obywatelski stron postępowania, na co zwrócił uwagę urzędnik sądowy. Argumentował, iż sprawie nie może zostać nadany bieg z uwagi na brak statusu rezydenta stanu Nowy Jork przez żadnego z małżonków. Zgodnie z treścią § 230 (1) Domestic Relation Law, będącego swego rodzaju odpowiednikiem polskiego kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, do rozpoznania sprawy przez sąd rodzinny stanu Nowy Jork, niezbędnym jest, aby przynajmniej jedna ze stron była rezydentem bona fide stanu Nowy Jork od co najmniej roku przed złożeniem pozwu. Jako że strony mieszkały na stałe w Polsce, żadna z nich wymagania powyższego nie spełniała – wyjaśnia mecenas Liwiusz Ilasz z kancelarii Ilasz&Associates prowadzącej praktykę w USA i Polsce, reprezentujący powoda.
W celu uzyskania niezbędnego orzeczenia powód wraz z pozwanym korzystając ze wsparcia polskich prawników złożyli odpowiednie wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy i uzyskanie rozwodu.
- Żądanie zmiany orzeczenia oparliśmy w pierwszej kolejności o opinię prawną dotyczącą uregulowań prawnych w Polsce. Uniemożliwiają one uzyskanie rozwodu przez strony w państwie ich zamieszkania, którego są obydwoje obywatelami. Następnie wnieśliśmy o uznanie, iż § 230 (1) Domestic Relation Law ma wobec nich i innych par homoseksualnych charakter dyskryminujący – wyjaśnia mecenas Jarosław Kurpiejewski, prowadzący w Polsce oddział Polsko-Amerykańskiej Kancelarii Ilasz&Associates, sporządzający opinię w zakresie prawa polskiego.
Argumentację pełnomocników powoda podzielił sędzia Matthew F. Cooper orzekający w Sądzie Wyższej Instancji Stanu Nowy Jork. Dał temu wyraz w precedensowym wyroku z 26 października 2017 r., rozwiązując małżeństwo polskiej pary. W ocenie sędziego stan Nowy Jork nadawszy prawo danym osobom do zawarcia stosunku prawnego, nie może pozbawiać ich możliwości jego zakończenia w oparciu o ten sam system prawny. W uzasadnieniu do wskazanego wyroku sędzia Cooper dokonał zwięzłego streszczenia historii zmian prawnych w USA dotyczących materii rodzinnej, zezwolenia na zawieranie małżeństw homoseksualnych i możliwych orzeczeń rozwodowych. Sędzia Cooper stwierdził, iż zezwolenie powodom na rozwiązanie małżeństwa jest kwestią fundamentalnego poczucia sprawiedliwości i społecznej równości, a od chwili wydania 26 czerwca 2015 r. przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczony wyroku w sprawie Obergefell vs. Hodges prawo do wchodzenia w związek małżeński przez pary homoseksualne jest prawem federalnym obowiązującym w całym kraju.