Z raportu przygotowanego przez badaczy z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego przy współpracy z międzynarodowym konsorcjum Centre of Excellence for Climate System Science wynika, że - nawet przy założeniu, iż postanowienia zawarte w tzw. Porozumieniu Paryskim zostaną zrealizowane (jego celem jest zmniejszenie tempa wzrostu średnich temperatur na świecie) - wiele australijskich miast będzie doświadczać temperatur na poziomie 50 stopni Celsjusza.

- Nie tylko Melbourne i Sydney, ale również inne australijskie miasta muszą być przygotowane w przyszłości na niespotykane dotąd upały - mówi główna autorka raportu, Sophie Lewis. Takich upałów - jej zdaniem - należy spodziewać się ok. 2040 roku. 

Australia w Porozumieniu Paryskim zobowiązała się zredukować emisję dwutlenku węgla o 26 do 28 proc. przed 2030 rokiem.

Z raportu przygotowanego przez naukowców z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego wynika, że tylko zdecydowane działania mogą sprawić, że "takie lata, jak rok 2015 - jeden z najgorętszych w historii świata - może stać się czymś zwyczajnym już w 2025 roku".

Tej zimy w Australii zanotowano rekordowo wysoką średnią temperaturę - najwyższą w historii pomiarów.