Przed nadciągającym huraganem Irma uciekają miliony mieszkańców Florydy. Ma to być najgroźniejszy huragan w historii. Spustoszył już karaibskie wyspy, jedną z nich, St. Martin, zrównując z ziemią - zniszczył 95 procent jej infrastruktury. Zabił dotąd 10 osób.
To największa ewakuacja w historii Stanów Zjednoczonych. W głąb kraju z zagrożonych terenów ucieka sześć milionów osób.
Jedną z nich był Matt Vargas, mieszkaniec Miami. Mężczyzna był już na lotnisku wraz ze swoim psem, ale został zawrócony - nie miał transportera, w którym jego pupil mógłby zostać załadowany do luku bagażowego.
Wcześniej, jak opowiada, odwiedził wszystkie sklepy zoologiczne, jakie były w jego zasięgu, ale bez efektu - transportera nie udało mu się kupić.
Obsługa lotniska nie zgodziła się jednak, aby wsiadł na pokład samolotu z psem. Mężczyzna zdecydował się więc zostać i próbować przetrwać kataklizm.