Fiskus zaczyna zmieniać zdanie co do rozliczenia odpisu na dzieci przez rozwodników. Przełomowe interpretacje w tej sprawie wydał ostatnio dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi. Wynika z nich jednoznacznie, że warunkiem skorzystania z ulgi jest wykonywanie władzy rodzicielskiej, czyli faktyczne zajmowanie się dziećmi.
Z pytaniem zwróciła się kobieta, która od rozwodu w 2009 r. samotnie wychowuje dwoje nastoletnich dzieci. W wyroku rozwodowym sąd ustalił miejsce pobytu dzieci przy matce. Ponadto w 2012 r. wydział karny sądu rejonowego skazał byłego męża kobiety za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad nią na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Świadkami w tej sprawie były dzieci, które ojciec obwinia teraz, że przyczyniły się do wyroku skazującego.
Ojciec płaci alimenty na dzieci, ale od czasu rozwodu w ogóle nie kontaktuje się z nimi. Odmówił opieki nawet podczas pobytu ich matki w szpitalu.
Wnioskodawczyni napisała, że począwszy od 2009 r. odliczała w zeznaniu rocznym całą ulgę na dwójkę dzieci. Nie porozumiewała się w tej sprawie z byłym mężem. Ojciec dzieci złożył jednak niedawno korektę PIT za pięć lat wstecz i zażądał połowy ulgi. Poinformował, że w kolejnych latach też będzie korzystał z połowy odpisu.
Kobieta wystąpiła o interpretację, by uzyskać potwierdzenie, że przysługuje jej cała ulga, gdyż wykonuje całość władzy rodzicielskiej. Argumentowała, powołując się na wyrok WSA w Warszawie z 2005 r. (II SA/Wa 1475/05), że posiadania władzy rodzicielskiej nie można utożsamiać z jej faktycznym sprawowaniem.