Nieopodatkowane są darowizny dla małżonka, zstępnych (dzieci, wnuki), wstępnych (rodzice, dziadkowie), pasierba, rodzeństwa, ojczyma i macochy. W tej grupie (tzw. zerowa) nie ma np. małżonków członka najbliższej rodziny. Komplikuje to często podatkowe rozliczenie.
Załóżmy, że rodzice dają mieszkanie synowi i jego żonie. Z przepisów wynika, że synowa powinna zapłacić podatek od darowizny, ponieważ nie należy do zerowej grupy. Daninę liczy według skali z art. 15 ustawy o podatku od spadków i darowizn.
Jak tego uniknąć? Sposób jest prosty i często stosowany w praktyce. Rodzice dają darowiznę synowi, a on następnie przekazuje udział żonie. Pierwsza darowizna dokonana jest na rzecz dziecka, druga przez dziecko dla małżonka. Obie są więc zwolnione z podatku. Strony umowy są bowiem w zerowej grupie.
Czy to bezpieczne rozwiązanie? Żaden przepis nie zabrania przekazać darowizny swojemu dziecku, a jemu z kolei podzielić się z małżonkiem. Każdy może bowiem dysponować swoim majątkiem tak jak chce.
Czy fiskus akceptuje takie operacje? Tak. W jednej z interpretacji warszawska Izba Skarbowa potwierdziła, że zwolniona z podatku jest zarówno darowizna od rodziców dla syna, jak i od syna dla jego żony. Co więcej, obie zostały dokonane w tym samym akcie notarialnym. Fiskusowi to nie przeszkadzało (interpretacja nr IPPB2/436-309/14-2/MZ).