Szacuje się, że przeciętna polska rodzina wydaje na książkę 19 zł rocznie. Czytelnictwo chce ratować Polska Izba Książki. Postuluje ona by wydatki w księgarniach dawały nawet kilkusetzłotowe odliczenie w PIT.

Takie rozwiązanie wprowadzili Włosi, gdzie kwoty odliczenia sięgają kilkuset euro. Włodzimierz Albin przekonywał, że dzięki takiej uldze będzie więcej legalnych zakupów książek, co przełoży się na większe wpływy z podatku VAT oraz podatków płaconych przez wydawnictwa i księgarnie.

- Połączenie ulgi podatkowej z ustawą o jednolitej cenie książki może wznieść polskie czytelnictwo na wyższy poziom – podkreślił Albin.

Projektem o jednolitej cenie książki zajmuje się obecnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zakłada on, że pierwotna cena książki miałaby obowiązywać przez rok, a w niektórych przypadkach nawet przez dwa lata. Rabaty nie mogłyby przekraczać 5 proc. ceny książki (wyjątkiem byłby targi oraz sprzedaż książek bibliotekom). - Ma to na celu przeciwdziałanie dumpingowej polityce dużych sieci księgarskich, za którą nie mają szans nadążyć małe księgarnie – tłumaczył Włodzimierz Albin.

Gość Ewy Usowicz jest też prezesem jednego z dwóch największych wydawnictw prawniczych w Polsce, Wolters Kluwer. - Nie zarabiamy na książkach, ale na bazach wiedzy, takich jak np. LEX. Książki prawnicze wydajemy w kilkuset egzemplarzach, dlatego są takie drogie – przyznał Albin.